#JEZUS - 30 dni wspólnych rozważań SłowaPrzykład

Jesteś w mojej łodzi tak blisko, że już bliżej się nie da
Ewangelia wg św. Marka 4,39-40
„Wtedy On wstał, stłumił wiatr i powiedział do rozszalałej toni: Cisza! Uspokój się! I ustał wiatr – i zapanowała wielka cisza. Wówczas zwrócił się do nich: Dlaczego brak wam odwagi? Wciąż jeszcze nie macie wiary?”
Gdy myślę o wezwaniu Pana Boga do tego, aby się nie bać, przed oczami staje mi obraz targanej falami łodzi i przerażonych uczniów, którzy w popłochu budzą śpiącego na rufie Jezusa. Budzą Go i proszą, aby coś zrobił, w przeciwnym wypadku wszyscy zginą. Pan Jezus ucisza burzę i pyta: „Dlaczego brak wam odwagi? Wciąż jeszcze nie macie wiary?”.
Przyznaję, że był czas, gdy dziwiłam się reakcji uczniów. Chłopaki mają na pokładzie Pana Jezusa, który co prawda śpi, ale przecież jest w tej łodzi. Fizycznie tam jest! On, Pan Jezus, jest tak blisko, że już bliżej się nie da, a oni się boją? Czego? Ja, gdybym miała tak blisko Pana Jezusa, wcale bym się nie bała - myślałam.
Jakiś czas temu znalazłam podcast, w którym można posłuchać Starego i Nowego Testamentu. Na zakończenie każdego rozdziału czytający Biblię kaznodzieja zadaje słuchaczom pytanie. Oczywiście nie chodzi tu o sprawdzanie uważności, lecz o zaproszenie do podróży w głąb siebie. Trafiłam na Ewangelię św. Marka, rozdział 4, czyli dokładnie ten, w którym pojawia się wspomniane wyżej poskromienie burzy. Na koniec, standardowo, padło pytanie: „Może masz w życiu moment, w którym jesteś czymś przerażony, dzieje się coś złego?” – zaczął duchowny. „Usiądź i usłysz te słowa: <<Czemu się boisz, wciąż jeszcze nie wierzysz?>> – zacytował fragment Ewangelii, po czym uzupełnił go o słowa Jezusa, których co prawda nie słychać, ale które de facto wybrzmiewają z kontekstu: <<(…) wciąż jeszcze nie wierzysz, że Ja jestem w twojej łódce?>>.
Zaniemówiłam. Tak. Ja też mam Pana Jezusa w swojej łódce. Owszem, uczniowie doświadczyli Jego fizycznej bliskości, ale przecież tu nie chodzi o taką, czy inną obecność, tylko po prostu – o obecność. A ona jest niezaprzeczalna. Sztormów, których w życiu doświadczyłam i w trakcie których ogarniał mnie strach, nigdy nie pokonywałam sama. W tej nierzadko targanej olbrzymimi falami łódce zawsze był ze mną Pan Jezus. On uciszał potężne grzmoty i nie pozwolił, aby moja łódź zatonęła. I choć tyle burz już ze mną pokonał, przed tyloma sztormami mnie ochronił, to … ja też zaczynam się bać, gdy zawieje silniejszy wiatr, gdy pojawia się w życiu trudniejszy moment, gdy słabnie jakaś relacja. I w zasadzie pytania, które kierowałam do uczniów… adresuję dziś do samej siebie: Czemu się boisz? Nie widzisz, że płynie z tobą Pan Jezus? On cały czas jest i czuwa.
Jezu, bądź proszę wyrozumiały dla mojej słabości, dla odruchu zalęknienia, któremu ulegam. Wypełniaj, proszę, nieustannie moje serce pewnością, że jesteś w mojej łodzi, jesteś tak blisko, że już bliżej się nie da. Amen
Marta Pieszczyńska
Pismo Święte
O tym planie

Przeżyj razem z nami 30 dni rozważań Słowa. Rozważań pełnych Bożego działania, inspiracji, świadectwa Jego mocy. Zanurzmy się razem w codzienności z Bogiem.
More
Chcielibyśmy podziękować ICF Bydgoszcz za udostępnienie tego planu. Więcej informacji można znaleźć pod adresem: www.icf-bydgoszcz.pl