Building 429 - Nic nami nie zachwiejePrzykład

Rewolucja

Jesteśmy czymś więcej niż zdobywcami:

Czasem do głowy wkrada mi się takie pytanie: “Dlaczego świat miałby chcieć Jezusa, którego widzi we mnie?”. Myślę, że postawienie sobie takiego pytania jest uczciwe. Dlaczego ludzie mieliby chcieć tego, co mam ja? Powiem szczerze, że nie raz, gdy patrzę na tych, którzy proklamują ZWYCIĘSTWO W JEZUSIE, nic o ty zwycięstwie nie świadczy. Powiem więcej, całe ich mnóstwo żyje życiem przegranym. Wypowiadają takie stwierdzenia, jak np.: “W porządku, bracie, daję radę”, albo wręcz cytują słowa z mojej piosenki “Where I belong”, mówiąc takie rzeczy jak: “Cieszę się, że jeszcze nie jestem w domu”. NO LUDZIE, POWAŻNIE? Czy naprawdę jesteśmy zaskoczeni tym, że niewierzący nie chcą słyszeć o Jezusie?

Może to bardziej kwestia fałszywej skromności. Nie chcemy sprawiać wrażenia zbyt pewnych siebie, żeby nie wypaść na aroganckich albo pompatycznych. Prawda jest jednak prawdą… że NIC NAS NIE ZDOŁA ODŁĄCZYĆ OD MIŁOŚCI JEZUSA. Ani życie, ani śmierć, ani NIC na tym świecie. Zwyciężyliśmy dzięki Temu, który zwyciężył grób. Nie chodzi o to, że mamy być stale szczęśliwi, ale o to, że jako wierzący musimy pamiętać, że jesteśmy WIĘCEJ niż zdobywcami, nawet kiedy przechodzimy przez trudne chwile. Paweł nigdy nie zwątpił. Nawet w więzieniu, gdzie miał prawo użalać się nad sobą - pracował ciężej i pilniej. Ściany więzienia unieruchamiały go, ale nie dobrą nowinę, którą głosił. To jest sedno…Nasze życie w czasie przechodzenia przez trudności mówi więcej o naszej relacji z PRAWDĄ i ŻYWYM BOGIEM niż w czasie obfitości. Zatem pojawia się pytanie, jak możemy zacząć żyć jak WIĘCEJ NIŻ ZDOBYWCY - teraz, w biedzie i obfitości, ze względu na relację jaką mamy z KRÓLEM??? I więcej… O ile nasze wysiłki ewangelizowania byłyby skuteczniejsze, gdyby świadectwo Boga odzwierciedlało się w naszej pewności, jaką mamy w Bogu??