Marka 7:24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37
Marka 7:26 SNP
Była ona Greczynką, rodem z Syrofenicji. Zaczęła Go prosić, aby wypędził z jej córki demona.
Marka 7:28 SNP
Panie — odparła kobieta — i szczenięta jadają pod stołem okruchy, które spadną dzieciom.
Marka 7:31 SNP
Znów opuścił okolice Tyru i przyszedł przez Sydon, środkiem Dekapolis, nad Jezioro Galilejskie.
Marka 7:33 SNP
On zaś wziął go na stronę, z dala od tłumu, włożył swoje palce w jego uszy, splunął i dotknął jego języka
Marka 7:34 SNP
po czym spojrzał w niebo, westchnął i powiedział do niego: Effatha , to znaczy: Otwórz się!
Marka 7:35 SNP
I natychmiast otworzyły się jego uszy, rozwiązały więzy jego języka i zaczął poprawnie mówić.
Marka 7:36 SNP
Wtedy z naciskiem nakazał im milczenie w tej sprawie, ale im bardziej im nakazywał, tym szerzej oni to rozgłaszali.