Psalmy 73:16-28

Psalmy 73:16-28 SNP

Próbowałem to wszystko zrozumieć, Lecz okazało się to nazbyt trudne — Aż przybyłem do Twojej świątyni I tam dałeś mi pojąć ich kres. Rzeczywiście stawiasz ich na śliskim gruncie, Strącasz w szczęki potrzasku; Jedna chwila i ich stan może budzić grozę, Mogą dojść do kresu, zginąć w przerażeniu — Jak sennymi marami, gdy się człowiek budzi, Tak Ty, Panie, kiedy wstaniesz, wzgardzisz ich cieniami. Gdy moje serce zalało się goryczą I kiedy w nerkach odczuwałem kłucie, To byłem głupi i nierozumny, Byłem przed Tobą tępy jak zwierzę. Przecież ja zawsze jestem z Tobą, Ty ująłeś moją prawicę, Prowadzisz według swojej rady, A potem przyjmiesz mnie do chwały. Kogóż ja mam w niebie, jeżeli nie Ciebie? Bez Ciebie nic też nie cieszy mnie na ziemi! Choćby osłabło me ciało i serce, Bóg mą opoką, mym działem na wieki! Bo zginą ci, którzy oddalają się od Ciebie, Zniszczysz wszystkich nie dochowujących Ci wiary. A ja? Moim szczęściem jest być blisko Boga. W Panu, w JHWH, znalazłem schronienie I pragnę opowiadać o wszystkich Twoich dziełach.

Czytaj Psalmy 73

Film dla Psalmy 73:16-28