Marka 4:25-41

Marka 4:25-41 SNP

Ten, kto ma, otrzyma jeszcze więcej, a temu, kto nie ma, zabiorą i to, co ma. Królestwo Boże — nauczał dalej Jezus — przypomina człowieka, który rzuca ziarno w ziemię. Czy on śpi, czy wstaje w dzień i w nocy, ziarno kiełkuje i rośnie, a on nie wie jak. Ziemia bowiem sama z siebie wydaje plon: najpierw trawę, potem kłos, w końcu pełne zboże w kłosie. A gdy plon dojrzeje, chwyta się za sierp, gdyż nadeszło żniwo. Jezus mówił dalej: Do czego porównamy Królestwo Boże lub w jaką przypowieść je ujmiemy? Jest ono jak ziarno gorczycy, które jest mniejsze od innych nasion wysiewanych na zagonie. Jednak po zasianiu wyrasta i staje się większe niż pozostałe jarzyny; przy tym wypuszcza tak pełne liści gałęzie, że w jego cieniu ptaki mogą budować sobie gniazda . Korzystając z wielu podobnych przykładów, Jezus miał zwyczaj głosić Słowo stosownie do tego, na ile Jego słuchacze mogli je zrozumieć. Przemawiał więc tylko w przypowieściach, które na osobności wykładał swoim uczniom. Tego samego dnia, wraz z nastaniem wieczoru, polecił im: Przeprawmy się na drugą stronę jeziora. Pozostawili więc tłum i odpłynęli z Nim tak jak siedział w łodzi, a towarzyszyły Mu inne łodzie. Wtem rozszalała się wielka burza. Zerwał się wiatr. Fale biły w łódź z taką siłą, że woda wypełniała już wnętrze. On tymczasem był na rufie i spał na podgłówku. Obudzili Go więc i wołają: Nauczycielu, nie martwi Cię to, że giniemy? Wtedy On wstał, stłumił wiatr i powiedział do rozszalałej toni: Zamilcz! Uspokój się! I ustał wiatr — i zapanowała wielka cisza. Wówczas zwrócił się do nich: Dlaczego brak wam odwagi? Wciąż jeszcze nie macie wiary? A ich ogarnął wielki strach, tak że zaczęli mówić jeden do drugiego: Kim On jest, że są Mu posłuszne nawet wiatr i wzburzone fale?

Czytaj Marka 4