Następnie zauważyłem kolejną marność pod słońcem: Oto człowiek samotny, nie ma przy nim nikogo, ni syna, ni brata — ani końca trudu, ani powodu, by cieszyć się dorobkiem. Bo dla kogo się trudzę, odmawiam sobie dobrodziejstw? To też jest marnością i przykrym zajęciem. Lepiej dwóm niż jednemu. Bo łatwiej im w trudzie. Jeśli jeden upadnie, drugi go podniesie. Nad samotnym natomiast nikt się nie pochyli! Gdy leżą dwie osoby, jedna drugą grzeje. A człowiek samotny? Musi liczyć na siebie. Ponadto jeśli jednego może ktoś pokonać, dwóm łatwiej się ostać — a sznur potrójny nie tak łatwo się zerwie.
Czytaj Księga Kaznodziei 4
Udostępnij
Porównaj wszystkie przekłady: Księga Kaznodziei 4:7-12
Zapisuj wersety, czytaj offline, oglądaj krótkie nauczania i nie tylko!
Strona główna
Biblia
Plany
Nagrania wideo