to jesteś ty, królu. To ty wyrosłeś i spotężniałeś, swoją wielkością dosięgasz nieba, a twoja władza sięga krańców ziemi. Widziałeś również, królu, strażnika o anielskim wyglądzie. Zstępował on z nieba i wołał: Zetnijcie to drzewo i zniszczcie je, lecz jego korzeń pozostawcie w ziemi, w obręczy z żelaza i miedzi, w polnej trawie, niech go zrasza rosa niebios i niech się pasie ze zwierzętami, i niech tak trwa przez siedem pór. Takie jest znaczenie tego, królu, i takie jest rozstrzygnięcie Najwyższego, które odnosi się do mego pana, króla: wypędzą cię spośród ludzi, zamieszkasz z polnymi zwierzętami, karmić cię będą trawą jak bydło, zraszany będziesz rosą z nieba i trwać to będzie przez siedem pór, aż w końcu zrozumiesz, że Najwyższy ma władzę nad królestwem ludzkim i daje je, komu zechce. Słowa natomiast o tym, aby w ziemi pozostawić korzeń, oznaczają, że gdy w końcu zrozumiesz, iż władza należy do niebios, odzyskasz królestwo. Dlatego, królu, posłuchaj mojej rady: Zerwij ze swoimi grzechami przez postępowanie sprawiedliwe, a ze swoimi winami — przez miłosierdzie nad ubogimi. To może przedłużyć twoje powodzenie!
Wszystko to spełniło się na królu Nebukadnesarze. Po dwunastu miesiącach przechadzał się on po tarasie pałacu królewskiego w Babilonie. W czasie tego spaceru odezwał się w te słowa: Czy to nie jest ten wielki Babilon? I czy nie ja go zbudowałem na królewską siedzibę dzięki mej królewskiej potędze i dla chwały mego majestatu? Jeszcze te słowa nie przebrzmiały w jego ustach, a już odezwał się głos z nieba: Oznajmia ci się, królu Nebukadnesarze, że właśnie tracisz władzę. Wypędzą cię spośród ludzi, zamieszkasz z polnymi zwierzętami, karmić cię będą trawą jak bydło, a trwać to będzie przez siedem pór, aż w końcu zrozumiesz, że to Najwyższy sprawuje władzę nad królestwem ludzkim i daje je, komu chce. Słowa te natychmiast spełniły się na Nebukadnesarze. Został wypędzony spośród ludzi, jadał trawę jak bydło, rosa z nieba zraszała jego ciało, jego włosy urosły jak pióra orłów, a jego paznokcie jak pazury ptaków.
Gdy zapowiedziany we śnie okres miał się ku końcowi, ja, Nebukadnesar, wzniosłem wzrok ku niebu — i powrócił mi rozum. Wtedy zacząłem błogosławić Najwyższego, wielbić i chwalić Żyjącego wiecznie,
gdyż Jego władza jest władzą wieczną,
a Jego panowanie z pokolenia w pokolenie.
Wszyscy mieszkańcy ziemi uważani są za nic!
Według swojej woli postępuje On z wojskiem niebieskim
i z mieszkańcami ziemi.
Nikt nie jest w stanie powstrzymać Jego ręki
i powiedzieć Mu: Co czynisz?
W tym właśnie czasie powrócił mi rozum, a co do chwały królestwa, wróciły mi majestat i świetność. Moi doradcy i dostojnicy odnaleźli mnie i przywrócono mi władzę nad moim królestwem, a nawet dodano mi znaczenia.