2 Samuela 11:6-16

2 Samuela 11:6-16 SNP

Wtedy Dawid posłał wiadomość do Joaba: Przyślij do mnie Uriasza Chetytę. I Joab tak zrobił. Gdy Uriasz przyszedł do Dawida, król zapytał go o powodzenie Joaba, o powodzenie wojska i o koleje wojny. W końcu Dawid zwolnił go: Idź już, Uriaszu, do domu i zażyj trochę wygody. A gdy Uriasz wychodził od króla, niesiono już za nim upominek królewski. Uriasz jednak nie udał się do domu. Ułożył się do snu w pałacowej bramie, razem ze wszystkimi sługami swojego pana. Gdy Dawidowi doniesiono, że Uriasz nie poszedł do domu, król zapytał: Czy nie jesteś po męczącej podróży? Dlaczego nie poszedłeś do domu? Uriasz odpowiedział: Skrzynia Pańska, Izrael i Juda przebywają w szałasach, mój pan Joab i słudzy mojego pana obozują w polu, a ja miałbym pójść do domu, jeść, pić i spać z żoną? Jak żyjesz ty i twoja dusza, czegoś takiego nie zrobię! Wówczas Dawid powiedział do Uriasza: Pozostań tu zatem jeszcze dziś, a jutro cię wyprawię. I Uriasz pozostał w Jerozolimie na kolejny dzień i jeszcze na następny. Dawid zaś zaprosił go do siebie, podjął go jedzeniem i piciem, a nawet go upił. Wieczorem jednak Uriasz do domu nie poszedł. Ułożył się na posłaniu wśród sług swojego pana. Rano Dawid napisał list do Joaba i przesłał go za pośrednictwem Uriasza. W liście napisał tak: Poślij Uriasza na najtrudniejszy odcinek frontu. W czasie bitwy odstąpcie od niego, tak by został ugodzony i poległ. W trakcie oblężenia zatem Joab ustawił Uriasza w miejscu, o którym wiedział, że walczą tam najsilniejsi wojownicy wroga.