Gdy zbliżała się chwila śmierci Dawida, wydał on swojemu synowi Salomonowi następujące polecenia: Już niedługo pójdę drogą wszystkich ludzi na ziemi. Ty jednak nabierz sił i postępuj, jak przystało na mężczyznę! Dotrzymuj swoich zobowiązań wobec PANA, swojego Boga, chodź Jego drogami, przestrzegaj Jego ustaw i przykazań, rozstrzygnięć i postanowień, tak jak zostały one zapisane w Prawie Mojżesza, by ci się dobrze wiodło w każdym przedsięwzięciu i wszędzie, dokądkolwiek się zwrócisz. Postępuj tak, aby On spełnił obietnicę, którą mi niegdyś złożył, gdy powiedział: Jeśli twoi synowie będą kroczyć moimi drogami i będą Mi wierni z całego serca i z całej duszy, to nie zabraknie w Izraelu następcy tronu z twojego rodu.
Wiesz także, jak postąpił ze mną Joab, syn Serui, to znaczy, co uczynił dwóm dowódcom wojsk Izraela: Abnerowi, synowi Nera, i Amasie, synowi Jetera. Zamordował ich! Rozlał w czasie pokoju krew przelewaną na wojnie. W ten sposób splamił krwią pas na swoich biodrach i sandały na nogach. Postąp z nim, jak dyktuje ci mądrość, ale nie dopuść, by zszedł do grobu w pokoju.
Okazuj natomiast względy synom Barzilaja z Gileadu. Niech pozostaną na utrzymaniu przy twoim stole. Podobnie oni postąpili ze mną, gdy uchodziłem przed twoim bratem Absalomem.
Masz też u siebie Szimejego, syna Gery, Beniaminitę z Bachurim. On mnie znieważył ciężkim przekleństwem, gdy szedłem do Machanaim. Wprawdzie wyszedł mi potem na spotkanie nad Jordan i ja przysiągłem mu na PANA, że go nie zabiję, teraz jednak nie przepuść mu. Jesteś mądrym człowiekiem i wiesz, co masz z nim zrobić, by nie zszedł w spokoju do grobu.