1 Królewska 11:1-40

1 Królewska 11:1-40 SNP

Król Salomon, obok córki faraona, pokochał wiele innych kobiet obcych plemion: Moabitki, Ammonitki, Edomitki, Sydonitki i Chetytki. Pochodziły one z narodów, co do których PAN powiedział synom Izraela: Nie łączcie się z nimi i niech one nie łączą się z wami, bo z pewnością nakłonią wasze serca do pójścia za swoimi bogami — do takich właśnie kobiet przylgnął Salomon w swych pragnieniach. Miał zaś siedemset żon, księżniczek, a nałożnic trzysta i te jego kobiety zwiodły jego serce. Kiedy Salomon posunął się w latach, kobiety te nakłoniły jego serce do pójścia za innymi bogami, tak że jego serce nie było tak bez reszty oddane PANU, jego Bogu, jak to było w przypadku Dawida, jego ojca. Poszedł więc Salomon za Asztoret, boginią Sydończyków, i za Milkomem, ohydą Ammonitów. Salomon postępował źle w oczach PANA i nie trwał przy PANU tak, jak trwał Dawid, jego ojciec. Wtedy to właśnie Salomon zbudował na górze położonej na wschód od Jerozolimy świątynkę dla Kemosza, ohydy Moabitów, i dla Molocha, ohydy Ammonitów. Podobnie postępował względem wszystkich swoich kobiet z obcych plemion, które spalały kadzidła i składały ofiary swoim bóstwom. PAN rozgniewał się więc na Salomona za to, że odstąpił od bycia przy PANU, Bogu Izraela, który dwukrotnie mu się ukazał i przykazał mu właśnie w tej sprawie, aby nie szedł za innymi bogami. On jednak nie dotrzymał tego, co PAN mu przykazał. PAN powiedział zatem do Salomona: Ponieważ tak się z tobą stało, nie dotrzymałeś przymierza ze Mną ani ustaw, które ci nadałem, to już nieuchronnie wyrwę ci królestwo i przekażę je twojemu słudze. Nie zrobię tego jednak za twojego życia, ze względu na twojego ojca Dawida. Wyrwę je z ręki twojego syna. Nie wyrwę też całego królestwa. Pozostawię twojemu synowi jedno plemię, ze względu na Dawida, mojego sługę, i ze względu na Jerozolimę, którą sobie wybrałem. W związku z tym PAN wzbudził Salomonowi w Edomie przeciwnika. Był nim Hadad, Edomita, potomek królewskiego rodu. Swego czasu bowiem Dawid tępił Edomitów. Pobici wtedy zostali wszyscy mężczyźni w Edomie. Joab, dowódca wojska, przybył grzebać poległych i wraz z całym Izraelem przebywał tam sześć miesięcy. Trwało to, dopóki wszystkich mężczyzn nie wytępiono. Wtedy to właśnie uciekł Hadad, a z nim kilku Edomitów należących do sług jego ojca. Przedostali się oni do Egiptu. Hadad był wtedy jeszcze młodym chłopcem. Uciekinierzy wyruszyli z Midianu i przybyli najpierw do Paran. Z Paran, gdzie dobrali sobie kilku ludzi, przybyli do Egiptu, do faraona. Tam król Egiptu przekazał mu dom, zapewnił mu wyżywienie i nadał mu ziemię. Hadad z kolei zaskarbił sobie wielkie względy u faraona, tak że ten dał mu nawet za żonę siostrę swojej żony, to jest siostrę królowej Tachpenes. Siostra ta urodziła mu syna, Genubata, a Tachpenes wypiastowała go w pałacu faraona, tak że Genubat dorastał wśród królewskich synów. Gdy Hadad usłyszał w Egipcie, że Dawid zasnął ze swoimi ojcami i że nie żyje już Joab, dowódca wojska, powiedział do faraona: Pozwól mi wrócić do mej ziemi. Wówczas faraon zapytał: Czego ci u mnie brak, że nagle chcesz wracać do swej ziemi? Niczego — odpowiedział — jednak pozwól mi wrócić, proszę. Bóg wzbudził też Salomonowi przeciwnika w osobie Rezona, syna Eliady. Ten z kolei uciekł od swojego pana Hadadezera, króla Soby. Skupił on przy sobie ludzi i został przywódcą bandy. W tym czasie tępił ich Dawid. Najechali wówczas Damaszek, zamieszkali tam i w Damaszku obwołali Rezona królem. Był on przeciwnikiem Izraela przez cały okres rządów Salomona, działał na jego szkodę i, podobnie jak Hadad, żywił wstręt względem Izraela; panował zaś nad Aramem. Rękę przeciw Salomonowi podniósł ponadto Jeroboam, syn Nebata, Efratejczyk z Seredy, sługa Salomona. Jego matka miała na imię Serua i była wdową. A oto, co skłoniło go do buntu przeciw królowi. Salomon budował twierdzę Millo. Chciał usunąć wyłom w murach Miasta Dawida, swojego ojca. Jeroboam dał się wówczas poznać jako szczególnie sprawny kierownik. Gdy Salomon zauważył, że młodzieniec dobrze radzi sobie z pracą, ustanowił go nadzorcą nad wszystkimi zadaniami zleconymi rodowi Józefa. W tym akurat czasie Jeroboam wyszedł z Jerozolimy i w drodze natknął się na proroka Achiasza z Szilo. Prorok miał na sobie nowy płaszcz. Byli na polu całkiem sami. Achiasz zdjął wówczas z siebie nowy płaszcz, rozdarł go na dwanaście części i powiedział do Jeroboama: Weź sobie dziesięć kawałków, bo tak mówi PAN, Bóg Izraela: Oto wydzieram królestwo z ręki Salomona i dziesięć plemion przekazuję tobie. Jemu zostawię jedno plemię ze względu na mojego sługę Dawida i ze względu na Jerozolimę, miasto, które wybrałem spośród wszystkich plemion Izraela. Uczynię tak dlatego, że Mnie opuścili, bili pokłony Asztarcie, bogini Sydończyków, Kemoszowi, bóstwu Moabitów, i Milkomowi, bóstwu Ammonitów. Izraelici przestali kroczyć moją drogą i czynić to, co prawe w moich oczach. Nie przestrzegają już moich ustaw i praw, jak to czynił Dawid, ojciec Salomona. Lecz jeszcze teraz nie odbiorę mu królestwa. Pozostawię go księciem, póki żyje. Zrobię tak ze względu na mojego sługę Dawida, którego wybrałem i który przestrzegał moich przykazań i ustaw. Wyrwę władzę dopiero z ręki jego syna i tobie przekażę dziesięć plemion. Jego synowi pozostawię jedno, po to, by nigdy nie zgasła przede Mną lampa dynastii Dawida, mojego sługi, w Jerozolimie, w mieście, które sobie wybrałem, by w nim umieścić moje imię. Tobie zaś pozwolę zapanować nad wszystkim, czego tylko zapragniesz. Zostaniesz królem Izraela. A jeśli będziesz słuchał wszystkiego, co ci nakazuję, kroczył moimi drogami, czynił to, co prawe w moich oczach, przestrzegał moich ustaw i przykazań, jak to czynił mój sługa Dawid, to będę z tobą i utrwalę twą dynastię, jak to uczyniłem w przypadku Dawida — i oddam ci Izraela. Przez to upokorzę potomstwo Dawida, jednak nie na zawsze. Potem Salomon próbował zabić Jeroboama, lecz Jeroboam zdołał się wymknąć i uciec do Egiptu do króla Szyszaka. Tam pozostawał aż do śmierci Salomona.