Treny 3:21-66

Treny 3:21-66 Biblia Warszawska 1975 (BW1975)

To biorę sobie do serca i w tym moja nadzieja, Niewyczerpane są objawy łaski Pana, miłosierdzie jego nie ustaje. Każdego poranku objawia się na nowo, wielka jest wierność twoja. Pan jest moim działem, mówi dusza moja, dlatego w nim mam nadzieję. Dobry jest Pan dla tego, kto mu ufa, dla duszy, która go szuka. Dobrze jest czekać w milczeniu na zbawienie Pana. Dobrze jest, gdy mąż nosi jarzmo w młodości. Niech siedzi w samotności i milczy, gdy Pan je nań wkłada. Niech przytyka swoje usta do prochu, może jest jeszcze nadzieja. Niech nadstawia policzek temu, kto go bije, niech się nasyca zniewagą! Albowiem Pan nie odrzuca na wieki: Gdy zasmuca, znowu się lituje według obfitości swojej łaski. Zaiste, nieumyślnie trapi i zasmuca synów ludzkich. Gdy się depcze nogami wszystkich więźniów ziemi, Gdy się łamie prawo człowieka przed obliczem Najwyższego, Gdy się krzywdzi człowieka w spornej sprawie, czy Pan tego nie widzi? Któż może powiedzieć, że staje się coś, czego Pan nie nakazał? Czy z ust Najwyższego nie pochodzi zarówno złe, jak i dobre? Na co może uskarżać się człowiek, póki żyje? Niech się uskarża na swoje grzechy! Doświadczajmy i badajmy nasze drogi i nawróćmy się do Pana! Wznieśmy nasze serca i nasze dłonie do Boga w niebiesiech! Myśmy odpadli i zbuntowali się, dlatego Ty nie przebaczyłeś. Okryłeś się gniewem i prześladowałeś nas, bezlitośnie zabijałeś. Okryłeś się obłokiem, tak że modlitwa do ciebie nie dochodzi. Uczyniłeś nas śmieciami i pomiotłem pośrodku ludów. Rozdziawiają przeciwko nam swoje usta wszyscy nasi nieprzyjaciele. Naszym udziałem stały się strach i grób, spustoszenie i zagłada. Strumieniami wód zalewają się moje oczy nad zagładą córki mojego ludu. Moje oko bez przerwy zalewa się łzami, nie ma ulgi, Aż Pan z niebios spojrzy i popatrzy. To, co widzę, sprawia ból mojej duszy z powodu wszystkich córek mojego miasta. Polowali na mnie ustawicznie jak na ptaka ci, którzy bez powodu są moimi nieprzyjaciółmi. Do milczenia chcieli mnie przywieść na żywo w dole i zarzucali mnie kamieniami. Woda dosięgała mojej głowy, pomyślałem: Zginąłem. Wzywałem twojego imienia, Panie, z głębokiego dołu. Wysłuchałeś mojego głosu: Nie zamykaj, swojego ucha na wołanie i błaganie moje! Zbliżyłeś się do mnie, gdy cię wzywałem. Mówiłeś: Nie bój się! Ty, Panie, prowadziłeś moją sprawę, wybawiłeś moje życie. Ty, Panie, widziałeś moją krzywdę, wymierz mi sprawiedliwość! Widziałeś całą ich zemstę, wszystkie ich zamysły przeciwko mnie. Słyszałeś, Panie, ich obelżywe słowa, wszystkie ich zamysły przeciwko mnie. Mowy i myśli moich przeciwników dzień po dniu godzą we mnie. Patrz, gdy siadają i powstają, o mnie mówi ich pieśń szydercza! Oddasz im Panie, na co zasługują, według dzieła ich rąk. Zaślepisz ich serce; niech twoja klątwa spadnie na nich! Ścigać ich będziesz w gniewie i wygubisz ich spód twojego nieba, Panie!

Udostępnij
Czytaj Treny 3

Treny 3:21-66 Biblia Gdańska (PBG)

Przywodząc to sobie do serca swego, mam nadzieję. Wielkie jest miłosierdzie Pańskie, żeśmy do szczętu nie zginęli; nie ustawają zaiste litości jego. Ale się na każdy poranek odnawiają; wielka jest prawda twoja. Pan jest działem moim, mówi dusza moja, dlatego mam w nim nadzieję. Dobry jest Pan tym, którzy nań oczekują, duszy takowej, która go szuka. Dobrze jest, cierpliwie oczekiwać na zbawienie Pańskie. Dobrze jest mężowi nosić jarzmo od dzieciństwa swego; Który będąc opuszczony, cierpliwym jest w tem, co nań włożono; Kładzie w prochu usta swe, ażby się okazała nadzieja; Nadstawia bijącemu policzka, a nasycony bywa obelżeniem. Bo Pan na wieki nie odrzuca; Owszem, jeźli zasmuca, zasię się zmiłuje według mnóstwa miłosierdzia swego. Zaiste nie z serca trapi i zasmuca synów ludzkich. Aby kto starł nogami swemi wszystkich więźniów w ziemi; Aby kto niesprawiedliwie sądził męża przed obliczem Najwyższego; Aby kto wywrócił człowieka w sprawie jego, Pan się w tem nie kocha. Któż jest, coby rzekł: Stało się, a Pan nie przykazał? Izali z ust Najwyższego nie pochodzi złe i dobre? Przeczżeby tedy sobie utyskiwać miał człowiek żyjący, a mąż nad kaźnią za grzechy swoje. Dowiadujmy się raczej, a badajmy się dróg naszych, nawróćmy się do Pana; Podnieśmy serca i ręce nasze w niebo do Boga. Myśmy wstąpili i staliśmy się odpornymi; przetoż ty nie odpuszczasz. Okryłeś się zapalczywością, i gonisz nas, mordujesz, a nie szanujesz. Okryłeś się obłokiem, aby cię nie dochodziła modlitwa. Za śmieci i za pomiotło położyłeś nas w pośrodku tych narodów. Otworzyli na nas usta swoje wszyscy nieprzyjaciele nasi. Strach i dół przyszedł na nas, spustoszenie i skruszenie. Strumienie wód płyną z oczów moich, dla skruszenia córki ludu mojego. Oczy moje płyną bez przestanku, przeto, że niemasz żadnej ulgi, Ażby wejrzał i obaczył Pan z nieba. Oczy moje trapią duszę moję dla wszystkich córek miasta mojego. Łowili mię ustawicznie jako ptaka nieprzyjaciele moi bez przyczyny. Wrzucili do dołu żywot mój, a przywalili mię kamieniem. Wezbrały wody nad głową moją, i rzekłem: Jużci po mnie! Wzywam imienia twego, o Panie! z dołu bardzo głębokiego. Głos mój wysłuchiwałeś; nie zatulajże ucha twego przed wzdychaniem mojem, i przed wołaniem mojem. Przybliżając się do mnie w dzień, któregom cię wzywał, mawiałeś: Nie bój się. Zastawiałeś się, Panie! o sprawę duszy mojej, a wybawiałeś żywot mój. Widzisz, o Panie! bezprawie, które mi się dzieje, osądźże sprawę moję. Widzisz wszystkę pomstę ich, i wszystkie zamysły ich przeciwko mnie. Słyszysz urąganie ich, o Panie! i wszystkie zamysły ich przeciwko mnie. Słyszysz wargi powstawających przeciwko mnie, i przemyśliwanie ich przeciwko mnie przez cały dzień. Obacz siadanie ich, i wstawanie ich; jam zawżdy jest pieśnią ich. Oddajże im nagrodę, Panie! według sprawy rąk ich; Dajże im zatwardziałe serce, i przeklęstwo swe na nich; Goń ich w zapalczywości, a zgładź ich, aby nie byli pod niebem twojem, o Panie!

Udostępnij
Czytaj Treny 3

Treny 3:21-66 UWSPÓŁCZEŚNIONA BIBLIA GDAŃSKA (UBG)

Biorę to sobie do serca, dlatego mam nadzieję. To wielkie miłosierdzie PANA, że nie zginęliśmy, gdyż nie ustaje jego litość. Każdego poranka się odnawia, wielka jest twoja wierność. PAN jest moim działem – mówi moja dusza – dlatego mam w nim nadzieję. Dobry jest PAN dla tych, którzy go oczekują, dla duszy, która go szuka. Dobrze jest cierpliwie oczekiwać na zbawienie PANA. Dobrze jest człowiekowi nosić jarzmo od swej młodości. Siedzi samotnie w milczeniu, gdyż na niego je włożono. Kładzie swe usta w prochu, może jest jeszcze nadzieja. Nadstawia bijącemu policzek, jest nasycony zniewagą. Pan bowiem nie odrzuca na wieki; A jeśli zasmuca, znów się lituje według obfitości swego miłosierdzia; Gdyż nie trapi chętnie ani nie zasmuca synów ludzkich. Miażdżenie pod nogami wszystkich więźniów ziemi; Naginanie prawa człowieka przed obliczem Najwyższego; Krzywdzenie człowieka w jego sprawie – Pan nie ma w tym upodobania. Któż może powiedzieć, że coś się stanie, gdy Pan tego nie rozkazał? Czyż z ust Najwyższego nie pochodzi zło i dobro? Czemu więc żali się człowiek żyjący, człowiek – z powodu kary za swoje grzechy? Doświadczajmy i badajmy nasze drogi, nawróćmy się do PANA. Wznieśmy swoje serca i ręce do Boga w niebiosach. Zgrzeszyliśmy i zbuntowaliśmy się, a ty nie przebaczyłeś. Okryłeś się gniewem i prześladowałeś nas, zabiłeś bez litości. Okryłeś się obłokiem, aby nie dotarła do ciebie modlitwa. Uczyniłeś nas śmieciem i pogardą pośród tych narodów. Otworzyli na nas swoje usta wszyscy nasi wrogowie. Spadły na nas strach i pułapka, spustoszenie i zniszczenie. Strumienie wód płyną z moich oczu z powodu zniszczenia córki mojego ludu. Z moich oczu bez przerwy spływają łzy, bo nie ma żadnej ulgi; Póki nie spojrzy i nie zobaczy PAN z nieba. Moje oczy trapią moją duszę z powodu wszystkich córek mojego miasta. Moi wrogowie polowali na mnie nieustannie jak na ptaka, bez powodu. Wyniszczyli moje życie w lochu i przywalili mnie kamieniem. Wezbrały wody nad moją głową i powiedziałem: Już po mnie! Wzywałem twego imienia, PANIE, z głębokiego lochu. Usłyszałeś mój głos, nie zakrywaj swego ucha przed moim wzdychaniem i przed moim wołaniem. Zbliżyłeś się do mnie w dniu, kiedy cię wzywałem, i powiedziałeś: Nie bój się. Broniłeś, Panie, sprawy mojej duszy, wybawiłeś moje życie. PANIE, widzisz moją krzywdę, osądź moją sprawę. Widzisz całą ich zemstę i wszystkie ich zamysły przeciwko mnie. Słyszysz ich urąganie, PANIE, i wszystkie ich zamysły przeciwko mnie; Słyszysz słowa z warg tych, którzy powstają przeciwko mnie, i ich zamiary, jakie obmyślają przeciwko mnie przez cały dzień. Zobacz – gdy siedzą i gdy wstają, jestem treścią ich pieśni. Oddaj im zapłatę, PANIE, według dzieła ich rąk. Daj im zatwardziałe serce i ześlij na nich twoje przekleństwo; Ścigaj ich w gniewie i zgładź ich spod niebios, PANIE!

Udostępnij
Czytaj Treny 3

Treny 3:21-66 Biblia, to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza Wydanie pierwsze 2018 (SNP)

ז Sięgając do niej pamięcią, wciąż liczę na to jedno: ח Niewyczerpane są dowody łaski PANA, Jego miłosierdzie nie ustaje. ח Co rano daje o sobie znać na nowo — wielka jest Twoja wierność. ח PAN jest moim działem — mówię to z przekonaniem i w Nim pokładam nadzieję. ט PAN jest dobry dla tego, kto w Nim pokłada nadzieję, dla duszy, która Go szuka. ט Dobrze jest czekać w milczeniu na ratunek PANA. ט Dobrze jest też, gdy mężczyzna nosi jarzmo w młodości. י Niech siedzi w samotności i milczy, gdy PAN je na niego wkłada. י Niech przylgnie ustami do prochu, może jest jeszcze nadzieja. י Niech nadstawia policzek bijącym i niech syci się zniewagą. כ Gdyż Pan nie odrzuca na wieki. כ Owszem, jeśli zasmuca, to też się lituje, według obfitości swej łaski. כ Bo nie zależy Mu na tym, by gnębić i zsyłać na ludzi cierpienia. ל On nie kruszy pod stopami więźniów ziemi. ל On nie łamie praw człowieka, chociaż jest Najwyższy. ל On nie krzywdzi nikogo w toku sprawy — Pan się troszczy. מ Czy jest ktoś, kto powiedział, i stało się, choć Pan tego nie nakazał? מ Czy z ust Najwyższego nie pochodzi to, co przykre, i to, co korzystne? מ Czy człowiek, póki żyje, może zrzucać winę na cokolwiek poza własnym grzechem? נ Przejrzyjmy dokładnie nasze drogi i nawróćmy się do PANA. נ Podnieśmy nasze serca i dłonie ku Bogu na niebie! נ My wykroczyliśmy i zbuntowaliśmy się, Ty zaś nie przebaczyłeś. ס Okryłeś się gniewem i ścigałeś nas — wybiłeś i nie oszczędziłeś! ס Okryłeś się chmurą, by nasza modlitwa nie doszła do Ciebie. ס Zrobiłeś z nas szumowiny i odpadki pomiędzy ludami. פ Nasi wrogowie otworzyli nad nami swoje usta. פ Spadło na nas przerażenie i przestrach, zniszczenie i zagłada. פ Strumienie łez popłynęły z moich oczu z powodu zagłady córki mego ludu. ע Moje oczy łzawią nieustannie, wciąż wzbiera we mnie płacz. ע Czekam, aż PAN wychyli się z nieba i spojrzy na nas w dół. ע Moje łzy budzą smutek mojej duszy z powodu córek mojego miasta. צ Moi wrogowie polowali na mnie bez powodu, uparcie, jak na ptaka. צ Chcieli zakończyć moje życie w grobie, obrzucili mnie kamieniami. צ Masy wód przelały się nad moją głową i pomyślałem: To koniec! ק Wzywałem Twego imienia, PANIE, z głębokiego dołu. ק Wysłuchałeś mojego głosu, nie zatykaj ucha na moje wołanie. ק Zbliżyłeś się do mnie w dniu, w którym Cię wzywałem, i powiedziałeś: Nie bój się! ר Poprowadziłeś, Panie, sprawę o moje życie i wykupiłeś je. ר Widziałeś, PANIE, moją krzywdę, wymierz mi sprawiedliwość. ר Poznałeś plany ich zemsty, gdy spiskowali przeciwko mnie. ש Słyszałeś, PANIE, ich obelgi i cały ich spisek dobrze znasz. ש Ich wypowiedzi i przyśpiewki są mi wrogie codziennie. ש Zobacz, co knują i co robią, bo o mnie brzmi ich szydercza pieśń! ת Oddaj im, PANIE, stosownie do dzieła ich rąk. ת Odpłać im zasłonięciem serca i przekleństwem. ת Ścigaj ich, PANIE, w gniewie i wytęp spod swojego nieba.

Udostępnij
Czytaj Treny 3

Treny 3:21-66 Nowa Biblia Gdańska (NBG)

To wezmę do mojego serca oraz z tego powodu będę ufał: To są łaski WIEKUISTEGO, że jeszcze nie zginęliśmy, bowiem nie wyczerpało się Jego miłosierdzie. One się odświeżają każdego poranku, gdyż wielką jest Twoja niezawodność. Moim udziałem jest WIEKUISTY mówi moja dusza, dlatego Mu ufam. Dobrotliwym jest WIEKUISTY dla tych, co na Nim polegają; dla duszy, która Go szuka. I dobrze jest czekać w milczeniu na pomoc WIEKUISTEGO. Dobrze też człowiekowi w jego młodości dźwigać jarzmo. Niechaj siedzi samotnie i milczy, kiedy go jarzmem obarczył. Niech położy na prochu swoje usta może jest jeszcze nadzieja. Niech nadstawi policzki Temu, co go uderza i niech się nasyca hańbą. Gdyż Pan nie odtrąca na wieki. A jeżeli zasmucił znowu się zmiłuje, według pełni Swej łaski. Bo nie ze Swojego serca trapi oraz zasmuca synów ludzkich. Kiedy się pod stopami gnębi wszystkich więźniów ziemi, gdy się uchyla prawo człowieka przed obliczem Najwyższego, gdy się wykrzywia czyjkolwiek spór czy WIEKUISTY tego nie widzi? Czy ktoś coś wypowiedział a się spełniło, jeśli Pan tego nie rozkazał? Czyż nie z ust Najwyższego wychodzi zarówno bolesne, jak i szlachetne? Czemu człowiek utyskuje póki żyje mąż, co cierpi za swoje grzechy? Rozważmy nasze drogi i je zbadajmy, nawrócimy się do WIEKUISTEGO. Podnieśmy serce do Boga w Niebie, nie tylko nasze ręce. Myśmy wykroczyli i byli przekorni, a Ty nie wybaczyłeś. Okryłeś się gniewem oraz nas ścigałeś; zabijałeś nas bez litości. Przesłoniłeś się chmurą tak, że nie przeniknęła modlitwa. Pośród ludów uczyniłeś nas podmiotem oraz przedmiotem wstrętu. Otwierali na nas usta wszyscy nasi wrogowie. Naszym działem były trwoga i dół, spustoszenie oraz zniszczenie. Potoki wód wylewa moje oko nad spustoszeniem córy mojego ludu. Moje oko wycieka i nie ustaje, bo nie znajduje wytchnienia, dopóki WIEKUISTY nie spojrzy z Nieba i się nie przyjrzy. Łza mojego oka dręczy mą duszę z powodu wszystkich cór mojego ludu. Ścigali, moi wrogowie ścigali mnie bez przyczyny jak ptaka. W dole zadławili me życie i zatoczyli na mnie kamień. Wody wezbrały nad mą głową, zatem sądziłem, żem zginął. Z najgłębszego dołu wzywałem Twojego Imienia WIEKUISTY. Usłyszałeś mój głos, więc nie zatulaj Twojego ucha przed westchnieniem i moim krzykiem. W dniu w którym Cię wołałem byłeś bliskim, powiedziałeś: Nie obawiaj się. Prowadziłeś, Panie, sprawę mej duszy i wybawiłeś moje życie. Spojrzałeś, WIEKUISTY, na moją krzywdę uczyń mi oczyszczenie z zarzutów. Widziałeś całą ich zawziętość i wszystkie ich zamysły przeciw mnie. Słyszałeś ich obelgi, WIEKUISTY i wszystkie ich plany przeciw mnie. Słyszałeś mowy mych przeciwników i ustawiczne ich knowania przeciw mnie; gdy siadają i kiedy wstają; patrz, ja jestem przedmiotem ich pieśni. Oddasz ich zapłatę, WIEKUISTY, według działania ich rąk. Dasz im zamroczenie serca na nich Twoje przekleństwo. Będziesz ich ścigał w gniewie oraz wytępisz ich spod nieba, o WIEKUISTY!

Udostępnij
Czytaj Treny 3

Treny 3:21-66

Treny 3:21-66 SNPTreny 3:21-66 SNPTreny 3:21-66 SNPTreny 3:21-66 SNP