Ezechiela 37:1-12

Ezechiela 37:1-12 SNP

PAN położył na mnie swą rękę. Wyprowadził mnie w swoim Duchu i postawił na środku doliny. Była ona pełna kości! Oprowadził mnie On wokół nich i zauważyłem, że było ich mnóstwo i były całkiem suche. Wtedy zapytał mnie: Synu człowieczy, czy te kości ożyją? Odpowiedziałem: Wszechmocny PANIE, Ty wiesz. Prorokuj zatem nad tymi kośćmi — polecił — i powiedz do nich: Suche kości! Słuchajcie Słowa PANA! Tak mówi Wszechmocny PAN do tych kości: Oto Ja tchnę w was ducha — i ożyjecie! Dam wam ścięgna, przywrócę mięśnie i oblekę was skórą! Dam wam też ducha i ożyjecie — i przekonacie się, że Ja jestem PAN. Prorokowałem więc, jak mi nakazano. A gdy prorokowałem, usłyszałem dźwięk grzechotania. To kości łączyły się jedna z drugą. Spojrzałem, a one już miały ścięgna i obrosły je mięśnie, po wierzchu zaś pokryła je skóra. Ale nie było w nich ducha! Prorokuj do Ducha, synu człowieczy! — zachęcił mnie. — Powiedz Duchowi: Tak mówi Wszechmocny PAN: Przybądź, Duchu, z czterech stron świata! Tchnij na tych zabitych! Niech ożyją! Prorokowałem więc, jak mi nakazano. Wtedy wstąpił w nich Duch — ożyli! Stanęli na nogach — armia bardzo wielka! Wtedy mi wyjaśnił: Synu człowieczy! Te kości to cały dom Izraela. Oto mówią: Wyschły nasze kości i przepadła nadzieja — jesteśmy skończeni! Dlatego prorokuj i powiedz im: Tak mówi Wszechmocny PAN: Oto Ja otworzę wasze groby, mój ludu, wyprowadzę was z waszych grobów i wprowadzę was do ziemi Izraela.

YouVersion używa plików cookie, aby spersonalizować twoje doświadczenia. Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookie zgodnie z naszą Polityką prywatności