Informacje o planie
Koronawirusowy poradnik przetrwania dla singliPrzykład
Zbawiciel ogarnia życie w pojedynkę
.Koronawirus skomplikował singielstwo.
Istnieją, jak być może zauważyłeś na Facebooku, wyzwania, przed którymi stają rodziny w trakcie tych długich dni społecznego dystansowania, wirtualnej nauki i przedłużającego się oczekiwania. Tatusiowie zastanawiają się, jak rozwiązać zadanie z matematyki na poziomie piątej klasy. Pracujące mamusie starają się wyglądać profesjonalnie na Zoomie, podczas gdy ich dwulatki w pieluszkach krążą w tle. Niezliczona liczba chrześcijan modli się o choćby sześć sekund ciszy i spokoju w swoich domach.
Ale twoje zmagania są inne. Może twoim problemem jest cisza. Może ta cisza przy stole jest tym, co chciałbyś zmienić. Może ta izolacja zwiększa twój niepokój, samotność i strach.
Jeśli tak, to jesteś we właściwym miejscu. Ponieważ napisałem te rozważania specjalnie dla chrześcijan takich jak ty. Mimo że jestem żonatym ojcem dwójki dzieci, wysłuchałem historii wielu samotnych braci i sióstr z naszego kościoła. Powiedzieli mi, jak to jest, czego najbardziej potrzebują i co pomaga im przez to przejść
W nadchodzących dniach mam nadzieję podzielić się tą mądrością zaczerpniętą ze Słowa naszego Ojca i przekazać ją tobie.
Chcę zacząć od tego — Jezus to rozumie.
Jako facet, który ma możliwość podzielenia się swoimi myślami i lękami z żoną, mogę tego nie ogarniać. Ale Jezus czuje bluesa. Jako ojciec, który znajduje się dosłownie w odległości 10 metrów od tych czterech stópek, mógłbym nie być w stanie się w to wczuć. Ale Jezus to łapie. Dotyczy to tak wielu dziedzin twojego samotnego życia, że mógłbym tego nie pojąć. Ale Jezus rozumie.
Bo Zbawiciel ogarnia życie w pojedynkę.
"Nie mamy Arcykapłana, który by nie mógł nam współczuć, gdy przeżywamy słabości, ale doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu." (Hebrajczyków 4:15).
W tak wyszukany sposób Biblia mówi, że Jezus rozumie. On może współodczuwać nasze słabości, ponieważ nie pozostał w niebie, z dala od wszelkich zmagań i pokus, ale zszedł na ziemię, dokładnie tu, gdzie jesteśmy.
Czy Jezus wie, jak to jest być samemu? Wie.
Czy Jezus pojmuje, jak to jest słyszeć zaobrączkowanych przyjaciół z entuzjazmem (i narzekaniem) roztrząsających swoje życie małżeńskie? Pojmuje.
Czy Jezus zdaje sobie sprawę, jak to jest, gdy ludzie zakładają, że wszyscy zgromadzeni w pomieszczeniu mają dzieci, mimo że ty nie masz? Zdaje.
Czy Jezus wie, jak to jest walczyć z myślami i nie mieć kogoś w tym samym łóżku, z kim można by się nimi dzielić? Wie.
Czyż to nie wspaniałe? Jezus jest nie tylko wszechmogącym Synem Bożym, tym, który może zmazać twój grzech i pokonać śmierć dla ciebie. On jest również Synem Człowieczym, tym, który przyjął ciało, uniżył się i dopraszał się, by to zrozumieć.
Jezus dopraszał się, by zrozumieć ciebie.
Zatem kiedy mówisz Jezusowi o tym, jaki był dzisiejszy dzień, wyobraź sobie empatię w jego oczach. On to rozumie. Kiedy szczerze przyznajesz, że dopada cię samotność, zobacz współczucie w Jego życzliwym uśmiechu. On to rozumie. Kiedy wylewasz swoje problemy w modlitwie, wyobraź sobie współczujące skinienie Jego głowy. On to rozumie.
Prędzej czy później Jezus rozwiąże twój problem.
Ale już teraz Jezus go rozumie.
A czasami świadomość, że ktoś to rozumie, że rozumie ciebie, jest wszystkim, czego potrzebujesz.
Pismo Święte
O tym planie
Koronawirus skomplikował życie singla. Może twoim problemem jest cisza. Może ta cisza przy stole jest tym, co chciałbyś zmienić. Może ta izolacja zwiększa twój niepokój, samotność i strach. Ten pięciodniowy plan czytania...
More